Kosmyk włosów włożyłam za ucho, i wpatrywałam się w swoje buty.
O czym do cholery chcą rozmawiać?, cisza wchłaniała się w pokój, jedyne co było słychać to nasze ciężkie oddechy, cisza między nami robiła się coraz bardziej niezręczna.
-Okej możecie do cholery powiedzieć o co chodzi.-Spytałam patrząc na Justina, Zayn westchnął po czym przejechał ręką po karku.
-Słuchaj, chcę po prostu dowiedzieć się.-Przerwał Zayn i spojrzał się na Justina.-Czy Justin, znaczy czy Justin nie daje ci czegoś no wiesz jakiś dragów lub coś.-Dokończył Zayn, zaśmiałam się z zakłopotania moje rozbawienie zbiło z tropu chłopaków.
-Jesteś nie poważny?.-Spytałam uspokajając się.-Nie nic mi nie daje.-Odpowiedziałam uśmiechając się sztucznie.
-A więc masz szczęście Bieber, ale jeśli będziesz szukał se kogoś do towarzystwa w robieniu tego co robisz, w tedy po myśl że Amy nie istnieje okej?.-Powiedział Zayn, klepiąc przyjacielsko Justina po plecach, Justin pokiwał głową po czym jego telefon zadzwonił, wyjął go z kieszeni i odebrał.
-Dobra stary, ok to za 10 minut na Mall Street nie spóźnij się.-Powiedział Justin i rozłączył się.-Dobra muszę spadać praca wzywa.-Odparł Justin uśmiechając się i wyszedł w pośpiechu.
Przygryzłam dolną wargę, patrząc na Zayna który uśmiechał się po chwili przytulił mnie do siebie, i pocałował w policzek.
-Mam pomysł.-Powiedział Zayn uśmiechając się.-Spędźmy ten dzień razem ok?.-Spytał Zayn, westchnęłam odpychając go od siebie.
-Musimy porozmawiać.-Odparłam i usiadłam na łóżku.
-O czym?.-Spytał Zayn z zaciekawieniem w głosie.
-Bo chodzi o to... Wiesz co już nic.-Powiedziałam uśmiechając się, co miałam mu powiedzieć? ''Zayn twój przyjaciel powiedział mi że mnie zdradziłeś z jego dziewczyną'', pierw muszę poukładać myśli,
Justin powiedział że mu się podobam później mnie pocałował i wyznał że Zayn przespał się z jego dziewczyną, wydaje się naprawdę chore ale jaką korzyść miałby w tym Juss?.
Zayn usiadł na ławce w parku między Tom'em a Kevin'em pociągnął mnie za rękę tak że wylądowałam na jego kolanach.
-Za tydzień zaczyna się szkoła, idę pociąć się mydłem.-Odparła Miley z udawanym smutkiem.
-Nie będzie tak źle wiesz wstawanie o 6 czy tam 7 siedzenie parę godzin z super nauczycielami.-Powiedział Tom wstając i łapiąc Miley w pasie.-Cieszę się że mam to już za sobą.-Dodał z uśmiechem na twarzy.
-Amy a ty do jakiej szkoły idziesz?.-Spytał Kevin patrząc się na mnie.
-Po błaganiu taty idę do weekendowej.-Odpowiedziałam Miley popatrzyła się na mnie z nie dowierzaniem.
-No kurde, ja też chciałam jak ci to się udało?.-Spytała przygryzując wargę.
-Mój tato szybko ulega.-Odparłam ciesząc się że mimo wieku mój ojciec był na luzie...
Siedzieliśmy nabijając się z wygłupów Zayna i Tom'a, Miley kazała przez śmiech aby przestali bo brzuch ją boli ale chłopcy jeszcze bardziej zaczęli się wygłupiać, po chwili zauważyłam przechodzących ludzi którzy kręcili głową widząc co wyprawiali Zayn i Tom, po chwili chłopcy uspokoili się patrząc na coś nad naszymi głowami, odwróciłam się i zobaczyłam idącego w naszą stronę Justina.
Poszliśmy do domu Justina, gdzie w salonie wygodnie usiedliśmy i rozmawialiśmy sącząc piwo, przeprosiłam wszystkich kierując się do łazienki która znajdowała się na pierwszym piętrze, zaczęło kręcić mi się w głowie nie byłam przyzwyczajona do alkoholu, znajdując wreścię łazienkę weszłam do niej i zimną wodą ochlapałam twarz od razu zrobiło mi się lepiej chciałam nacisnąć klamkę gdy usłyszałam czyjeś głosy za drzwiami.
-Nie, ty mnie posłuchaj.-Usłyszałam męski głos, w końcu rozpoznałam go.-To moje miasto, wszystkie ulice należą do mnie, twoje gówno którym handlujesz w najmniejszym stopniu nie dorównuje mojemu towarowi, więc dobrze ci radzę wynieść się zanim cie złapie bo w tedy zobaczysz dlaczego.-Odsunęłam się od drzwi, nie chcąc słuchać tego co mówił Justin, stałam dobre 10 minut nasłuchiwając aż w końcu wyjdzie, gdy usłyszałam zamykane drzwi wyszłam z łazienki, wstrzymałam oddech widząc Justina zakrywającego dłońmi twarz, stałam sparaliżowana, jestem głupia powinnam pierw sprawdzić czy na pewno wyszedł, Justin z orientował się że nie jest sam w pokoju, popatrzył się na mnie i uniósł brwi.-Zajebiście.-Powiedział widząc mnie Justin, jedną ręką złapał się za kark a druga miał w kieszeni pozwalając wystawać kciukowi.
-Muszę iść do domu.-Zaczęłam iść w stronę drzwi, uniemożliwił mi to Justin wchodząc mi w drogę.-Nic nie słyszałam ani nie wiem.-Dodałam czując jego palące spojrzenie na sobie.
-Wiem.-Powiedział sarkastycznie.
I jest 5 rozdział:)
Co zrobi Justin wiedząc że Amy podsłuchiwała?.
Ask Amy http://ask.fm/Amy1616 I przepraszam za wszelki błędy...
Ps.Masz wredoto (Do Izy).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz